W KL Auschwitz osadzono wielu sportowców polskich, m.in ponad czterdziestu piłkarzy, którzy wcześniej grali w pierwszej lidze, wśród nich byli także reprezentanci Polski.
W drużynie krakowskiej „Wisły” występował Henryk Szumilas, który za działalność konspiracyjną został przywieziony do oświęcimskiego obozu w lutym 1942 roku. Oznaczony numerem 25538, po czterech miesiącach został rozstrzelany na dziedzińcu bloku nr 11 pod Ścianą Straceń 18 czerwca tegoż roku. Miał dwadzieścia sześć lat.
Zawodnikiem „Warszawianki’ grającym w ataku był z kolei piłkarz Adam Knioła, który pochodził z Wielkopolski, przywieziony do obozu w drugim transporcie warszawskim 15 sierpnia 1940 roku. Otrzymał numer 2454. W ręce Niemców wpadł przypadkowo podczas łapanki w Warszawie, gdzie mieszkał od sześciu lat. Wcześniej grał w poznańskiej „Warcie”, gdzie był drugim co do skuteczności snajperem.
Adam Knioła w oświęcimskim piekle spędził dwadzieścia osiem miesięcy. Wyniszczony warunkami obozowymi zmarł na tyfus plamisty i biegunkę 26 grudnia 1942 roku. Miał trzydzieści jeden lat.
Reprezentantem Polski był także Marian Einbacher, klubowy kolega Knioły z czasów poznańskiej „Warty”, który ze względu na wiek jeszcze przed
wybuchem drugiej wojny światowej zakończył karierę sportową. Był dyrektorem Banku Ludowego w Poznaniu. Jego numer więźniarski 27428. Zginął w obozie 12 stycznia 1943 roku, miał czterdzieści trzy lata.
Pierwszym z przedwojennych polskich reprezentantów, którego zamordowano w KL Auschwitz był jednak Antoni Łyko, skrzydłowy „Wisły” Kraków został zginął w makabrycznych okolicznościach.
W żwirowni położonej w pobliżu budynku zwanego „Theatergebäude”, gdzie dzisiaj mieści się Centrum Nauczania o Auschwitz i Holocauście, odbyła się egzekucja w dniu 3 lipca 1941 roku. Stracono wówczas około osiemdziesięciu polskich więźniów politycznych, przywiezionych do KL Auschwitz w transportach krakowskich z więzienia Montelupich i zarejestrowanych w obozie oświęcimskim w dniu 5 kwietnia, 8 maja i 26 czerwca tegoż roku. Byli to m.in. pracownicy ubezpieczalni społecznej, gazowni, elektrowni i wodociągów miejskich w Krakowie.
Obserwować egzekucję przyszło wówczas wielu oficerów SS wraz z żonami. Ponadto przybyły dwie kompanie esesmanów, których członkowie śpiewali oraz grali na harmoniach i harmonijkach. Skazańcy na oczach rozbawionych esesmanów byli prowadzani na egzekucję. Po drodze pluto na nich, popychano i bito.
W egzekucji tej poniósł śmierć krakowski piłkarz, Witold Zieliński (nr 15429), napastnik, zawodnik Klubu Sportowego „Cracovia”, z zawodu grafik. Razem z nim został rozstrzelany również jego młodszy brat Mieczysław (nr 15437), drukarz, którego aresztowano za wydawanie na terenie Krakowa tajnych gazetek.
Wtedy stracony został również w wieku trzydziestu czterech lat, znany piłkarz Towarzystwa Sportowego „Wisła”, Antoni Łyko (nr 11780), który był dwukrotnym reprezentantem Polski w latach 1937-1938. Po oddaniu salwy przez pluton egzekucyjny żył jeszcze i dwukrotnie próbował podnieść się o własnych siłach. Wówczas jeden z oficerów SS z bliskiej odległości dobił go strzałem w głowę.
W przeddzień swojej śmierci Łyko wystąpił w obozowym meczu, który okazał się ostatnim w jego życiu. Strzelił wówczas dwie bramki przeciwnej drużynie, złożonej z niemieckich kryminalistów, pełniących w obozie funkcję kapo i blokowych.
Zobacz: Ofiara z Auschwitz. „To było trzecie Boże Narodzenie za drutami fabryki śmierci”.
Adam Cyra
Oświęcim, 1 lutego 2023 r.