Pierwsi Polacy w KL Auschwitz

Więźniami pierwszego transportu tarnowskiego byli m.in. żołnierze Września, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, w większości ludzie bardzo młodzi, przywiezieni do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 r. Oznaczono ich numerami od 31 do 758. Numery od 1 do 30 otrzymali natomiast przywiezieni z KL Sachsenhausen do oświęcimskiego obozu 20 maja 1940 r. niemieccy więźniowie kryminalni, którym powierzono w obozie głównie funkcje kapo i blokowych.

Wielu więźniów tego transportu jesienią 1939 r. oraz w zimie i na wiosnę następnego roku aresztowano w różnych miejscowościach południowej Polski, kiedy podejmowali próbę dotarcia przez Węgry do Wojska Polskiego tworzonego we Francji przez gen. Władysława Sikorskiego. Niektórych aresztowano już po przekroczeniu granicy, na terenie Słowacji. Hitlerowcy nazywali ich pogardliwie „turystami” lub „granicznikami”.

W pierwszym transporcie znajdowała się także liczna grupa patriotycznej młodzieży aresztowanej w ramach akcji AB wymierzonej przeciwko polskiej inteligencji. Więźniowie tego transportu przebywali najpierw w więzieniach: Montelupich w Krakowie, Palace w Zakopanem, w Rzeszowie, Jarosławiu, Przemyślu, Nowym Sączu, Sanoku, Jaśle i innych miejscowościach południowej Polski. Gdy z tych więzień trafili do więzienia w Tarnowie, już ich nie przesłuchiwano, czekali na transport do obozu Auschwitz.

Spośród 728 osób przywiezionych do obozu 14 czerwca 1940 r. zginęło około 300 więźniów, los ponad 100 jest nieustalony oraz nazwisk kilkudziesięciu z nich nie znamy. Wojnę przeżyło ponad 300 więźniów, dzisiaj już nikt z nich nie żyje.

Ostatni świadkowie

Ponad trzy lata temu zmarł jeden z ostatnich żyjących więźniów z pierwszego transportu polskich więźniów politycznych, który przybył z więzienia w Tarnowie do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 r. Był nim Aleksander Giermański, nr obozowy 716. Po nim w Warszawie zmarł 22 lipca 2019 r. Kazimierz Albin (nr 118), a ostatnim więźniem z tego transportu, który odszedł na wieczną wartę, był Włodzimierz Bujakowski (nr 708), zmarły w Cork w Irlandii 11 października 2020 r.

Bracia  Russanowscy z Ruchnej

Do dzisiaj o wielu więźniach KL Auschwitz nic nie wiemy, nie znamy nawet ich nazwisk. Te białe plamy występują także w wykazie więźniów z

Michał Russanowski, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo

pierwszego transportu Polaków, który przybył z więzienia w Tarnowie do obozu Auschwitz 14 czerwca 1940 r. Wśród 728 więźniów wówczas przywiezionych byli dwaj bracia Russanowscy, o których również nie wiele wiadomo i nie znamy przyczyny ich aresztowania. Wiemy tylko, że zatrzymano ich na ulicy w Krakowie 8 maja 1940 r. Obydwaj braci urodzili się w w Kałuszynie, ale później mieszkali wraz z matką w Ruchnie, gmina Liw, pow. węgrowski.

Starszy Michał urodził się 30 kwietnia 1918 r. w Kałuszynie, w obozie zginął 23 marca 1941 r., oznaczony był numerem 692. Miał dwadzieścia dwa lata.

Młodszy z nich Tomasz, uczeń gimnazjalny, urodził się 11 sierpnia 1922 r. również w Kałuszynie, wkrótce po śmierci starszego brata został zwolniony z obozu i po odzyskaniu wolności stał się żołnierzem Armii Krajowej. W obozie oznaczony był numerem 691. Rodzice obydwóch braci to Aleksander i Zofia, z domu Łubieńska, która była wdową.

Kartka pocztowa syna Tomasza z KL Auschwitz do matki Zofii Russanowskiej w Ruchnie. APMA-B
Tomasz Russanowski, nr 691, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo

Tomasz Russanowski na tajnych kompletach ukończył podchorążówkę, posługiwał się pseudonimem „Robert”. Podczas Powstania Warszawskiego jako kapral podchorąży walczył na Woli oraz na terenie Starego Miasta, będąc żołnierzem Batalionu „Wigry” – 2. kompania „Czesław”. Jako ranny przebywał w Centralnym Szpitalu Chirurgicznym nr 1 przy ul. Długiej 7 (Pałac Raczyńskich), gdzie po zajęciu Starego Miasta przez oddziały niemieckie został zamordowany w grupie personelu i rannych 9 września 1944 r. Miał dwadzieścia dwa lata.

Opis losu braci Russanowskich wymaga dalszych uzupełnień i wyjaśnień, ale na ile po upływie osiemdziesięciu lat od tych wydarzeń jest to jeszcze możliwe, trudno jednoznacznie odpowiedzieć.

Pamięć trwa

Odsłonięcie pomnika w Ruchnej, gmina Liw, pow. węgrowski

W dniu 19 maja 2019 r. Ruchnej odsłonięto pomnik 100-lecia Niepodległości. Uroczystość rozpoczęła się od Mszy świętej w intencji mieszkańców Ruchny i Ruchenki więzionych i pomordowanych w łagrach i obozach oraz poległych za Niepodległość Rzeczypospolitej Polski (ich nazwiska wyryto na granitowym bloku).

Do grona miejscowych bohaterów, którzy zdali egzamin z patriotyzmu należą m.in. kapral podchorąży Tomasz Russanowski ps. „Robert”, więzień KL Auschwitz i żołnierz zgrupowania „Wigry” (zamordowany przez Niemców podczas walk powstańczych) oraz jego brat Michał Russanowski, który zginął w oświęcimskim obozie.

Adam Cyra

Oświęcim, 27 maja 2022 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *