Oficer gen. Maczka niósł pomoc więźniom KL Auschwitz

25 lat temu, 11 grudnia 1994 r., w Edynburgu zmarł gen. Stanisław Maczek, dowódca 1. Polskiej Dywizji Pancernej, która wsławiła się walkami pod Falaise podczas inwazji sił alianckich w Normandii w roku 1944 i wyzwoleniem Bredy. Został pochowany na cmentarzu żołnierzy polskich w tym holenderskim mieście.

Stanisław Maczek urodził się 31 marca 1892 r. w Szczercu pod Lwowem. W czasie I wojny światowej walczył na froncie rosyjskim w Karpatach i froncie włoskim w Alpach.

Po wojnie Maczek pozostał w Wojsku Polskim. W 1938 r. otrzymał dowództwo 10. Brygady Kawalerii, pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej.

Podczas kampanii 1939 r. dowodzona przez Maczka jednostka zadała ciężkie straty niemieckiemu XXIII Korpusowi Pancernemu.

Przez Węgry Maczek przedostał się do Francji, gdzie, po awansie na generała brygady, częściowo odtworzył swój pancerno-motorowy oddział – 10. Brygadę Kawalerii Pancernej, z którą u boku Francuzów walczył z Niemcami.

Po kapitulacji Francji gen. Maczek przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie powierzono mu dowództwo nad 1. Dywizją Pancerną.

Ta Polska Dywizja Pancerna  przeszła szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. W 1944 r. Odegrała znaczącą rolę w bitwie pod Falaise, zamykając siły niemieckiego przeciwnika w tzw. kotle. Uczestniczyła także w wyzwalaniu Bredy oraz w zdobyciu niemieckiego portu wojennego Wilhelmshaven.

Po wojnie osiadł na stałe w Szkocji, a ponieważ nie przysługiwała mu emerytura, pracował m.in. jako barman. W 1946 r. pozbawiony został obywatelstwa polskiego, które zostało mu przywrócone dopiero w 1971 r.

Posiadam wspomnienia gen. Maczka z jego własnoręcznym podpisem, zatytułowane „Od podwody do czołga”, wydane dziesięć lat wcześniej w Edynburgu.

Angielska para królewska (z lewej), ppor. Stefan Jasieński (z prawej)

Chciałem przytoczyć fragment tych wspomnień, dotyczący odwiedzin żołnierzy gen. Maczka przez angielską parę królewską w miejscowości Forfar na terenie Szkocji: Koroną wszystkiego była wizyta pary królewskiej króla Jerzego VI z królową w dniu 7 marca 1941 r. (…) Z wizyty tej datuje się dialog, gdy królowa zapytała któregoś z ułanów jakimi kolejami wędrówki i przez jakie to kraje znalazł się na tej wyspie – śmiejąc się dodała, że Niemcy nazywają nas przez radio turystami gen. Sikorskiego. Na co niezmieszany chłopak odpowiedział: „ale bardzo niebezpiecznymi turystami”.

W rok później w Forfar, na miejscu, z którego para królewska odbierała defiladę żołnierzy gen. Maczka, rada miejska wmurowała tablicę pamiątkową, rejestrując ten ważny dla tego małego szkockiego miasteczka fakt.

Angielskiej parze królewskiej wtedy był prezentowany sztandar 10. Pułku Strzelców Konnych, wchodzącego w skład 10. Brygady Kawalerii Pancernej, dowodzonej przez gen. Maczka. Sztandar ten towarzyszył żołnierzom tego Pułku przez Węgry, Francję aż na Wyspy Brytyjskie i zachowany był w bardzo dobrym stanie.

Piszę o tym w mojej książce „Spadochroniarz „Urban”. Ppor. Stefan Jasieński 1914-1945”, wydanej w 2005 r. Sztandar 10. Pułku Strzelców Konnych w obecności gen. Władysława Sikorskiego prezentował angielskiej parze królewskiej ppor. Stefan Jasieński, który później jako cichociemny niósł pomoc więźniom KL Auschwitz, ginąc w tym obozie w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach na początku stycznia 1945 r.

Czytaj więcej: Życiorys z celi śmierci

Adam Cyra

Oświęcim, 11 grudnia 2019 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *