Obecnie o Marku Księżarczyku, prezesie oświęcimskiego Oddziału Miejskiego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem – Pamięć o Auschwitz-Birkenau powstaje książka, którą przygotowuję wraz z Ryszardem Tabaką. Jego niezwykła działalność na rzecz zachowania pamięci o więźniach KL Auschwitz mogłaby być również tematem interesującego filmu dokumentalnego.
Przypomnę jedno z odkryć historycznych Marka Księżarczyka. Kilka lat temu temu ten oświęcimski historyk-amator zupełnie przypadkowo spotkał swojego znajomego. Z jego ojcem przez wiele lat pracował w Walcowni Metali w Oświęcimiu. Ten poinformował go, że jeden z mieszkańców Oświęcimia w trakcie remontu swojego domu, którego właścicielem stał się dopiero wiele lat po wojnie, odkrył na strychu dokumenty, dotyczące głównie aptekarzy i lekarzy SS w KL Auschwitz.
Wśród nich były przeważnie oryginalne upoważnienia do pobrania przez nich dodatkowych przydziałów produktów żywnościowych. Na jednej z takich kartek znajduje się nazwisko lekarza oddziałów SS w KL Auschwitz, Horsta Fischera, sądzonego po wojnie w NRD i straconego w 1966 roku, na innej natomiast nazwisko Heinza Thilo, lekarz oddziałów SS i lekarza obozowego m.in. w obozie cygańskim w KL Auschwitz II-Birkenau, zmarłego 13 maja 1945 roku.
Przekazana wiadomość wywarła na Marku Księżarczyku duże wrażenie i postanowił za pośrednictwem wspomnianego znajomego, nawiązać kontakt z właścicielem niecodziennego znaleziska. Znalazca tych dokumentów pozwolił większość z nich zeskanować. Zachowało się ich – zdaniem Marka Księżarczyka – ponad dwieście.
Obecnie w księgarniach pojawiła się książka, zatytułowana „Farmaceuta z Auschwitz” Patricii Posner (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego). Jest w niej przedstawiona historia Victora Capesiusa, rumuńskiego Niemca, który przed wojną był przedstawicielem handlowym koncernu IG Farben (jego częścią była firma Bayer AG). W czasie wojny jego głównym zadaniem w KL Auschwitz była praca farmaceuty, ale wykonywał też inne zadania. Więźniowie zapamiętali go jako potwora, który wrzeszczał do osadzonych: „Jestem Capesius z Siedmiogrodu. Dzięki mnie poznacie, co to szatan”.
Wiktorowi Capesiusowi przydała się przedwojenna współpraca z koncernem Farben/Bayer. W książce „Farmaceuta z Auschwitz” przedstawiona jest mało znana historia współpracy tej firmy z niemieckimi nazistami. Koncern m.in. płacił za eksperymenty na więźniach. Testowanie nowych leków przeżywała najwyżej połowa „leczonych”, którzy na końcu trafiali do komór gazowych.
Niedawno Marek Księżarczyk dokładnie zapoznał się z powyższą książką, co spowodowało, że szczególną uwagę zwrócił na jedną z kartek żywnościowych. Pochodziła ona ze znaleziska na strychu i znajdowało się na niej nazwisko dr. Victora Capesiusa, który dysponował cyklonem B i wydawał rozkazy zabijania nim w komorach gazowych, a mimo to do końca życia uważał się za niewinnego.
Victor Capesius urodził się w 1907 r. w Reussmarkt na terenie Siedmiogrodu. W 1934 roku uzyskał tytuł doktora farmacji i wkrótce rozpoczął pracę w rumuńskim oddziale niemieckiej firmy IG Farben. W czasie drugiej II wojny światowej wstąpił do SS. Był zagorzałym nazistą. We wrześniu 1943 roku skierowano go do obozu koncentracyjnego w Dachau, a następnie w lutym 1944 roku do KL Auschwitz. Uczestniczył tutaj w eksperymentach farmakologicznych na więźniach, pełniąc służbę jako kierownik apteki SS do ewakuacji obozu w styczniu 1945 roku.
Apteka ta mieściła się na parterze piętrowego budynku, który był położony tuż obok ogrodzenia obozu macierzystego w Oświęcimiu, w bezpośrednim sąsiedztwie krematorium nr 1. Na piętrze tego budynku znajdowała się izba chorych SS, z łóżkami dla pacjentów-esesmanów.
Dr Victor Capesius po wojnie był początkowo przetrzymywany w obozach dla jeńców wojennych, skąd wypuszczono go na wolność w 1946 r. Cztery lata później na terenie Niemiec otworzył aptekę w Göppingen. W 1965 r. był sądzony w jednym z procesów nazistowskich zbrodniarzy we Frankfurcie nad Menem. Skazano go na dziewięć lat więzienia, lecz wolność odzyskał już w 1968 r. Zmarł w Göppingen w 1985 r.
Spośród wielu dokumentów, pochodzących z niecodziennego znaleziska w Oświęcimiu, Marek Księżarczyk pozyskał skan oryginalnego odpisu zaświadczenia.
Jest w nim urzędowo poświadczony zgon, poprzednika Victora Capesiusa na stanowisku kierownika apteki SS w KL Auschwitz. Był nim SS-Hauptsturmführer Adolf Krőmer, który wspomnianą funkcję pełnił od czerwca do września 1943 r. Potem chorował i zmarł na atak serca w szpitalu SS (powyżej z prawej Todesbescheinigung – akt zgonu). Został pochowany na cmentarzu w Opolu, gdzie kiedyś mieszkał i był właścicielem apteki.
W odnalezionym dokumencie odnotowana jest powyższa przyczyna jego śmierci, jak również podana jest data zgonu Krőmera, 18 lutego 1944 roku, potwierdzona przez naczelnego lekarza garnizonowego SS, dr. Eduarda Wirthsa.
Niezwykłe dokumenty, wśród nich odpis urzędowego poświadczenie śmierci Adolfa Krőmera, liczącego czterdzieści trzy lata, przeleżały w zapomnieniu ponad pół wieku.
Wśród nich jest także imienny przydział dodatkowej żywności dla Hedwig Hőss, żony komendanta obozu. Nadal wszystkie te dokumenty są w prywatnym posiadaniu ich znalazcy, który odkrył je na strychu swojego domu.
Adam Cyra
Oświęcim, 19 marca 2019 r.