Więzień Auschwitz i Żołnierz Wyklęty

Wojciech Drewniak (1922-2016)
Wojciech Drewniak (1922-2016)

W ubiegłym roku w Sokółce koło Białegostoku zmarł 14 maja 2016 r. Wojciech Drewniak, długoletni więzień obozu obozu Auschwitz-Birkenau (nr 415), po wojnie kurier II Korpusu Polskiego  gen. Władysława Andersa we Włoszech i więzień UB.

Wojciech Drewniak urodził się 16 kwietnia 1922 r. w Wadowicach. Tam uczęszczał do tej samej szkoły powszechnej oraz gimnazjum co Karol Wojtyła. W 1936 r. jego ojciec otrzymał pracę w starostwie w Nowym Sączu, gdzie w ślad za nim przeprowadziła się całą rodzina Drewniaków. Wojciech kontynuował naukę w jednej ze szkół średnich o profilu przyrodniczym-matematycznym w Nowym Sączu.

Wcześniej, jego ojciec, por. Wojciech Drewniak był pracownikiem kancelaryjnym w Rejonowej Komendzie Uzupełnień. Stanowisko to objął wtedy po por. Karole Wojtyle seniorze, ojcu przyszłego papieża Jana Pawła II.

Kiedy nastąpiła agresja niemiecka na Polskę w 1939 r., Wojciech Drewniak junior brał udział w kampanii wrześniowej jako żołnierz 1. Pułku Strzelców Podhalańskich, dostając się do sowieckiej niewoli, z której go  zwolniono. Powrócił do Nowego Sącza, skąd w tym czasie wielu młodych Polaków próbowało przedostać się do Wojska Polskiego, tworzonego przez gen. Władysława Sikorskiego we Francji. Młody Wojciech został włączony do grupy przewodników, którzy ich przeprowadzali na szlaku Stary Sącz – Piwniczna – a potem dalej na Bardejów – Preszów – Koszyce.

Aresztowany przez gestapo, wywieziony do KL Auschwitz

Z powodu wsypy został aresztowany w marcu 1940 r. W okresie śledztwa był więziony przez gestapo w Nowym Sączu. Następnie przekazano go do więzienia w Tarnowie, skąd 14 czerwca 1940 r. wywieziony został w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz, otrzymując numer obozowy 415.

Po trudnym okresie pierwszych obozowych miesięcy w czerwcu 1941 r. trafił jako więzień do dużych zakładów DAW (Niemieckie Zakłady Zbrojeniowe), gdzie produkowano m.in. okna i skrzynie na amunicję. Pracował najpierw jako stolarz maszynowy, później był vorarbeiterem (przodownikiem pracy), a następnie od jesieni 1942 r. pełnił funkcję kapo komanda DAW. Pracując tam, zachorował na tyfus plamisty i przebywał w szpitalu obozowym, który opuścił pod koniec 1943 r. Ważył 35 kilogramów i jako rekonwalescent został przydzielony do komanda, które budowało baraki w KL Auschwitz II-Birkenau. W dniu 12 listopada 1944 r. wywieziono go z Brzezinki do KL Gross – Rosen (podobóż Reichenau), gdzie otrzymał nr 86750. Wyzwolony został dopiero w pierwszych dniach maja 1945 r.

Ewakuacja zagrożonych represjami komunistycznymi

Wojciech Drewniak
Wojciech Drewniak

Przyjechał do Nowego Sącza, lecz po niedługim czasie zdecydował się przedostać na Zachód, aby wstąpić do II Korpusu Polskiego, gen. Władysława Andersa we Włoszech. Przekroczył granicę koło Kamiennej Góry, a następnie czesko – niemiecką, docierając do byłego obozu jeńców wojennych w Murnau. Tam mieściła się placówka II Korpusu Polskiego, która wytypowała go jako podporucznika II Oddziału tego Korpusu do akcji ewakuacji osób z Polski, zagrożonych represjami komunistycznymi.

W dawnym obozie jenieckim w Murnau przebywali jego koledzy, związani z nim jeszcze pracą kurierską podczas okupacji. Był tam również jego przyjaciel i współwięzień z KL Auschwitz, Tadeusz Cieśla (nr 3715). Po otrzymaniu zadań, środków i kontaktów udali się do Polski celem zorganizowania pierwszego przerzutu, który nastąpił przy współpracy z Francuską Misją Repatriacyjną.

Po powiadomieniu osób i skoncentrowaniu ich w okolicach Katowic oraz wystawieniu odpowiednich dokumentów i uzyskania zgody na ich repatriację do Francji, poczyniono starania o uzyskanie pociągu. Rzekoma grupa „repatriantów francuskich” liczyła około 250 osób. Byli to głównie oficerowie AK i rodziny wyższych oficerów II Korpusu Polskiego we Włoszech. Pociąg podstawiono na dworcu w Katowicach, skąd po odprawieniu jego pasażerów przez Państwowy Urząd Repatriacyjny, nastąpił wyjazd przez Czechosłowację do amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec  Zachodnich.

Po szczęśliwym wykonaniu tego zadania, Wojciech Drewniak udał się do Włoch, gdzie od dowództwa II Korpusu Polskiego otrzymał kolejne zadanie sprowadzenia następnych około 60 osób. Tym razem, obok Tadeusza Cieśli i pozostałych kolegów, do zespołu, który miał wykonać to ryzykowne zadanie, został dołączony również Edward Cieśla (brat Tadeusza) – ppor. AK. Do Polski przyjechali w drugiej połowie grudnia 1945 r. Na wyznaczony termin zbiórki Edward Cieśla nie pojawił się jednak, ponieważ został aresztowany przez funkcjonariuszy UB. W tej sytuacji podjęto decyzję o natychmiastowym przerzucie ludzi przez granicę. Szczęśliwie wszyscy dotarli do Murnau.

Wojciech Drewniak otrzymał ponowny rozkaz wyjazdu do Kraju, aby wyjaśnić okoliczności aresztowania Edwarda Cieśli oraz ustalić możliwości kontynuowania przerzutów.

Aresztowany przez bezpiekę, skazany na śmierć

Adam Kozaczka, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo
Adam Kozaczka, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo

W marcu 1946 r., wykonując powierzone mu zadanie, został aresztowany w Kielcach i przewieziony do gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. Tam w więzieniu przy ul. Rakowieckiej rozpoczęło się jego śledztwo. które trwało do marca następnego roku. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego (WSR) w Warszawie z 17 marca 1947 r.  skazano go na karę śmierci, zamienioną mu na 10 lat więzienia, a później zaniżoną w wyniku amnestii do pięciu lat. Był więziony w Warszawie i we Wronkach. Ostatecznie wolność odzyskał w 1952 r.

Anzelm Antoni Pilarek, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo
Anzelm Antoni Pilarek, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo

Równocześnie do wspomnianego procesu przed WSR toczył się przeciwko niemu proces przed Sądem Okręgowym w Wadowicach. Zarzucano mu rzekome przestępstwa popełnione w oświęcimskim obozie. Jego obrońcą był adwokat, dr Adam Kozaczka (nr 93198), obozowy kolega z komanda DAW i współwięzień z KL Auschwitz. Dzięki jego doskonałej obronie Wojciech Drewniak został uniewinniony.

Inny więzień z komanda DAW, Anzelm Antoni Pilarek (nr obozowy 15557), współwięzień Wojciecha Drewniaka, został przez wadowicki sąd 18 czerwca 1949 r. skazany na śmierć i powieszony.

Po opuszczeniu więziennych murów

Zaczął się nowy rozdział w jego życiu. Wojciech Drewniak podjął pracę jako robotnik w Zakładach Drzewnych w Warszawie, produkujących stolarkę budowlaną, a następnie pracował w podobnych zakładach, m.in. w Płocku, Wołominie, Augustowie i Mieroszowie.

Ewa i Wojciech Drewniakowie (90. rocznica urodzin)
Ewa i Wojciech Drewniakowie (90. rocznica urodzin)

W tym czasie rozpoczął zaocznie studia na kierunku technologii drewna w Akademii Rolniczej w Poznaniu, uzyskując tytuł inżyniera.  Po ukończeniu studiów pracował m.in. w Biurze Studiów i Projektów Zjednoczenia Stolarki Budowlanej w Warszawie, skąd w 1972 r. przeniesiono go do budujących się Zakładów Stolarki Budowlanej w Sokółce k. Białegostoku, gdzie jako dyrektor tych zakładów przeszedł na emeryturę 1981 r.

Emerytura

W następnych latach zajmował się pracą społeczną. Był członkiem Zarządu Głównego Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem oraz wiceprzewodniczącym zarządu Wojewódzkiego Związku Inwalidów Wojennych w Białymstoku i Prezesem jego Oddziału w Sokółce. Działał również w Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych.

W dniu 15 listopada 1990 r., w związku z rewizją nadzwyczajną wniesioną przez Ministra Sprawiedliwości,  Sąd Najwyższy w Warszawie uniewinnił Wojciecha Drewniaka od czynów przypisywanych mu przez komunistów, które rzekomo godziły w dobro Polski.

W dniu 17 stycznia 2000 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a Minister Obrony Narodowej 21 maja 2001 r. mianował Wojciecha Drewniaka na stopień majora Wojska Polskiego w stanie spoczynku.

Posiadał Honorowe Obywatelstwo Sokółki, gdzie mieszkał wraz z żoną Ewą. Miał 94 lata. Był odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Sokółce 17 maja 2016 r.

Zobacz: Ostatnia droga Wojciecha Drewniaka

Adam Cyra

Oświęcim, dnia 6 marca 2017 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *