Jedną z najbardziej dramatycznych dla więźniów była wigilia 24 grudnia 1940 roku. Na placu apelowym ustawiono choinkę oświetloną elektrycznymi lampkami.
Były więzień Karol Świętorzecki zapamiętał, że kierownik obozu Karl Fritzsch nazwał leżące pod choinką zwłoki „prezentem” dla żyjących i zakazał śpiewania polskich kolęd.
Dwa lata później w KL Auschwitz, podobnie jak w wigilię 1940 roku, esesmani postawili choinkę na placu apelowym, a pod nią polecili ułożyć zwłoki zmarłych i zamordowanych więźniów. Czytaj więcej: Wigilia w Bloku Śmierci w 1944 roku
Adam Cyra
Oświęcim, 22 grudnia 2018 r.