Instytucja króla cygańskiego znana była w Polsce od XVII wieku. Ostatnim koronowanym królem Cyganów był Janusz Kwiek. Jego uroczysta koronacja odbyła się w Warszawie na stadionie Wojska Polskiego dwa lata przed wybuchem drugiej wojny światowej.
Były więzień KL Auschwitz, Józef Ścisło (nr 122845), w swoich obozowych wspomnieniach napisał, że na kwarantannie wyjściowej w bloku nr 11 przebywał z królewską rodziną Kwieków:
Pod koniec lipca 1943 r. przyprowadzono na blok nr 11 rodzinę króla cygańskiego Kwieka. Razem było ich 23 osoby. Był król Kwiek liczący około 55 lat z żoną, brat króla Kwieka z żoną oraz ich córki, zięciowie, synowie i synowe oraz wnuki. Najmłodsze z wnucząt liczyło 2 lata. Wszyscy mieli wytatuowane numery na rękach. Przyprowadzono ich z obozu w Brzezince w celu odbycia kwarantanny przed wyjściem na wolność.(…) Szczególnie żonie króla Kwieka przypadłem do gustu (…). Zwierzyła mi się, że jej mąż za cenę ratowania życia swego i swych najbliższych, postanowił oddać Niemcom cygański skarb królewski, który zawierał kilkadziesiąt kilogramów samego tylko złota, nie licząc innych kosztowności. (…) Gdy w dniu 18 sierpnia 1943 r. opuszczałem blok nr 11, udając się do obozu Sachsenhausen, rodzina króla Kwieka pozostawała nadal w w tym bloku.
Składający powyższą relację Józef Ścisło opuścił blok nr 11 w dniu 18 sierpnia 1943 r. i został wywieziony do obozu Sachsenhausen. Jak później się dowiedział, rodzina królewska Kwieków została w następnym miesiącu przewieziona z bloku nr 11 do Mysłowic na Śląsku. Z pobytu w KL Auschwitz tak zapamiętał sposób zachowania się rodziny królewskiej polskich Cyganów:
Król Kwiek nosił brodę, a kobiety i mężczyźni jego dworu wyróżniali się wśród innych więźniów normalnymi włosami, co w warunkach obozowych było poważnym przywilejem. Córki, zięciowie i synowie króla byli bardzo przystojni i odznaczali się żywym temperamentem. Za to król i jego brat zachowywali iście monarszą powagę – mało mówili, wciąż o czymś rozmyślali. Żona króla i żona brata królewskiego były bardziej rozmownw. Szczególnie królowa była inteligentną, miłą i bezpośrednią kobietą. Nosiła długą czarną suknię, włosy miała zawsze starannie uczesane.
Informacje Józefa Ścisły na temat królewskiej rodziny Kwieków nie znajdują wprawdzie potwierdzenia w innych zachowanych źródłach obozowych, ale wydają się one w dużej mierze być wiarygodne, ponieważ w czasie okupacji hitlerowskiej po królu cygańskim Januszu Kwieku zaginął ślad i jego losy do dzisiaj nie są znane.
Janusz Peter w książce „Tomaszowskie za okupacji”, wydanej w 1981 r. – napisał, że w obozie dla Cyganów w Bełżcu zmarł król cygański Kwiek, którego pozwolono pochować na cmentarzu ruskim, innych Cyganów grzebano w dołach za torami kolejowymi.
W Świętochłowicach z kolei jest pochowany król cygański Lolek Kwiek, ale to chyba nie jest grób więzionego w KL Auschwitz króla cygańskiego Janusza Kwieka, po którym w czasie wojny ślad zaginął.
Zobacz: Cmentarz w Świętochłowicach
Elekcja króla cygańskiego w Warszawie
Adam Cyra
Oświęcim, 3 sierpnia 2018 r.