„Usługiwałem esesmanom w Auschwitz”

Wspomnienia Józefa Seweryna interesująco spisał Stanisław Lewandowski. Początkowo miały one być zatytułowane „Main Jidisze Mame”, ponieważ jest to wstrząsająca opowieść więźnia KL Auschwitz, który był synem polskiej Żydówki.

Omawiana książka, która obecnie ukazała się, jest zatytułowana „Usługiwałem esesmanom w Auschwitz”. Ujawnia ona szereg nowych, nieraz bardzo szczegółowych a nawet szokujących faktów, które dotąd mało znane były historykom, zajmującym się dziejami tego największego niemieckiego obozu śmierci.

Pisząc o domu publicznym tzw. „Puffie”, który przez pewien czas mieścił się w obozie macierzystym na piętrze bloku nr 24, Józef Seweryn  wspominał:

Najpiękniejszą z prostytutek była Polka imieniem Irka. Pochodziła z Warszawy. Kochali się w niej dwaj moi koledzy. Obaj młodzi i bardzo przystojni: Artur R. i Zygmunt S. Ostro rywalizowali ze sobą. Obu darzyła względami. Jeśli nawet nie byli na liście i nie mogli wejść do puffu, to chodzili pod okno tego pokoju, gdzie przyjmowała gości. Wychylała się do nich, rozmawiała z nimi, obdarzała ich uśmiechami. Cała trójka przeżyła. Ona żyje samotnie. Oni założyli rodziny, ale obaj odwiedzali ją w Warszawie. Jeden przyjeżdżał nawet specjalnie z zagranicy, aby wspominać owe lata i swoją miłość do niej.

Józef Seweryn, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo
Józef Seweryn, zdjęcie wykonane przez obozowe gestapo

Józef Seweryn przeżył gehennę obozów koncentracyjnych jako więzień Auschwitz (nr obozowy 83782), Sachsenhausen, Ravensbrück i Barth. Zapewne pomógł mu w tym przysłowiowy „łut szczęścia”. Niemniej potrafił się on także aktywnie przeciwstawić różnym zagrożeniom utraty życia, wychodząc im naprzeciw, co ułatwiło mu uzyskanie pracy w „dobrym” komandzie, jakim był SS-Unterkunftskammer, czyli magazyny wyposażeniowe załogi SS w KL Auschwitz. W obozie był fryzjerem, kelnerem i gońcem esesmanów, będąc świadkiem wielu ich przestępstw.

Dobra znajomość języka niemieckiego dodatkowo ułatwiła mu kontakty z zatrudnionymi we wspomnianym komandzie esesmanami. W swojej książce trafnie ich charakteryzuje i ocenia oraz prawie bezbłędnie podaje ich nazwiska i pełnione przez nich funkcję w załodze obozowej. Niektórych z nich jeszcze raz spotkał jako świadek na procesach zbrodniarzy oświęcimskich. Te fragmenty wspomnień zaliczyłbym do szczególnie cennych, podobnie jak wszystkie rozdziały oparte jedynie na relacji Józefa Seweryna np. okres przed aresztowaniem, pobyt na Montelupich w Krakowie i osadzenie w KL Auschwitz. Ciekawe są także w tych wspomnieniach charakterystyki jego obozowych kolegów i opisy ich mało znanych, nieraz bardzo dramatycznych losów.

Zastrzeżenia budzą jednak przekazy różnych zdarzeń, które oparte są na informacjach zasłyszanych przez Józefa Seweryna od kolegów w obozie lub uzyskane zostały od nich już po wyzwoleniu. Ponadto do tekstu wprowadzone zostały liczne opisy wydarzeń z historii obozu oświęcimskiego. w których Józef Seweryn-Kraus bezpośrednio nie uczestniczył, a powstały one w oparciu o powojenną literaturę historyczną i stanowią uzupełnienia dopisane przez wspomnianego Stanisława Lewandowskiego.

Należy jeszcze raz podkreślić, że wspomnienia Józefa Seweryna są spisane zajmująco, żywym oraz przystępnym językiem. Nie ma w nich ani cienia szowinizmu, czy uprzedzeń politycznych lub narodowościowych. Książka ta cieszy się, i ze względu na temat i ze względu na sposób jego ujęcia, zainteresowaniem szerszych kręgów czytelniczych.

Józef Seweryn, ur. 24 czerwca 1917 roku w Krakowie nie doczekał opublikowania swojej książki. Zmarł dziesięć lat temu w Warszawie w dniu 16 stycznia 2008 roku, mając ponad dziewięćdziesiąt lat. Osobiście byłem z Nim zaprzyjaźniony i obszerną recenzje Jego wspomnień napisałem w 1998 roku, kiedy były one już przygotowywane do druku, na który trzeba było czekać wiele lat.

Józef Seweryn, “Usługiwałem esesmanom w Auschwitz”, Wydawnictwo: Mireki 2017.

Adam Cyra
Oświęcim, dnia 3 stycznia 2018 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *