Szura nie żyje

Aleksandra Garbuzowa w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Fot. 2010 r.
Aleksandra Garbuzowa w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Fot. 2010 r.

Aleksandra Garbuzova zmarła w Mołdawii 24 maja 2017 roku. Tam w Bielcach wyszła za mąż i założyła własną rodzinę. W 1963 roku urodziła córkę Galinę. Doczekała się także dwóch wnuków, dwóch prawnuków i jednej prawnuczki.

Jeden z jej wnuków, Andrzej Dmitrenko, którego ojciec jest mołdawskim Polakiem, posiada „Kartę Polaka” i studiował kilka lat temu we Wrocławiu. Obecnie mieszka z rodziną w Mołdawii. Z kolei jego brat Alexandr Dmitrenko mieszka z żoną i ich synkiem w Warszawie.

Zobacz: Organizacje polonijne w Mołdawii

Niezwykła historia czteroletniej więźniarki Auschwitz

Po raz pierwszy odwiedziła Muzeum Auschwitz-Birkenau w 1990 roku. Potem dwukrotnie jeszcze przyjeżdżała do Oświęcimia. Była ona jedyną byłą więźniarką KL Auschwitz II-Birkenau, mieszkającą w Mołdawii. Jej obozowa przeszłość była niezwykła.

Wśród wyzwolonych więźniów KL Auschwitz w dniu 27 stycznia 1945 roku było około 500 dzieci różnych narodowości w wieku do piętnastu lat. Jednym z nich była czteroletnia dziewczynka, która jedynie pamiętała, że ma na imię Szura.

Wraz z innymi więźniami wyszła z obozowych baraków, kiedy w KL Auschwitz II-Birkenau pojawili się żołnierze sowieccy. Na jej widok jeden z nich dał jej kostkę cukru, którą wyciągnął z żołnierskiego chlebaka. Potem wyniósł ją z obozu na rękach i przekazał do polowego szpitala wojennego.

Szura (lat 4) ze swoimi wojennymi opiekunami, okolice Berlina, czerwiec 1945 r.
Szura (lat 4) ze swoimi wojennymi opiekunami, okolice Berlina, czerwiec 1945 r.

Razem z oddziałem, w którym służył ten żołnierz, przemieszczała się jako „dziecko pułku” wraz z frontem w głąb Niemiec. Opiekowała się nią pielęgniarka ze wspomnianego szpitala. Pamięta, jak żołnierze jej pułku radośnie świętowali dzień zwycięstwa w maju 1945 roku. Wtedy nadali oni Szurze nazwisko Pobieda (zwycięstwo), ponieważ swojego prawdziwego nie znała.

Przybrani rodzice

Pułk ten po wojnie stacjonował w mieście Bielce na terenie Mołdawii, potem przeniesiono go do Rumunii. Szura, która cały czas była pod opieką żołnierzy tego pułku, nie mogła wraz z nim udać się do Rumunii. Postanowiono ją pod przybranym nazwiskiem Aleksandra Michajłowna Pobieda oddać do miejscowego domu dziecka. Przybrane imię jej ojca była imieniem dowódcy pułku, któremu ciągle towarzyszyła. Był nim Michaił Chozin.

Do wspomnianego domu dziecka trafiła na przełomie lat 1945/1946. Przebywała w nim pół roku. Wkrótce została wzięta na wychowanie przez Tatianę i Siemiona Jarosławskich, którzy stali się jej przybranymi rodzicami. Wychowali Aleksandrę jak własne dziecko, a potem skierowali ją na studia do Instytutu Handlowego w Kiszyniowie. Ciągle nie zdawała sobie sprawy z tego, że kiedyś była więziona w KL Auschwitz-II Birkenau i zupełnie nie orientowała się, kto i z jakiego powodu wytatuował jej na lewej ręce numer 77325.

Odnalezienie matki i siostry

Szura z przybranym rodzicami Tatianą i Siemionem Jarosławskimi (stoją z prawej). Fot. wykonana w Bielcach
Szura z przybranym rodzicami Tatianą i Siemionem Jarosławskimi (stoją z prawej). Z lewej ich rodzony syn Piotr. Fot. wykonana w Bielcach około 1950 r.

Podczas studiów w Kiszyniowie, mieszkająca wraz z nią w jednym pokoju koleżanka, przyniosła pewnego razu gazetę „Literaturnaja Rasija”, w której znajdował się artykuł napisany przez pisarkę Agniję Barto, zawierający informację, że Anastazja Koroliowa, była więźniarka KL Auschwitz II-Birkenau, oznaczona numerem obozowym 77324, poszukuje swojej córeczki o imieniu Szura. Razem, choć rozdzielone, przebywały w tym obozie, skąd matka została ewakuowana do KL Ravensbrück, gdzie wyzwolono ją wiosną 1945 roku.

W ten sposób Aleksandra (Szura) dowiedziała się, że jej prawdziwa matka żyje i mieszka na Białorusi. Wkrótce uzyskała również informację, że wojnę przeżyła też jej starsza siostra Ludmiła, więziona kiedyś na Majdanku i w obozie dziecięcym w Łodzi. Obydwie mieszkają w Witebsku.

Od biologicznej matki dowiedziała się, że jej prawdziwe nazwisko to Koroliowa Aleksandra Makarowna, urodzona 31 grudnia 1940 roku we wsi Borkowo na Białorusi. Od niej dowiedziała się również, że jej ojciec Makar był partyzantem i zmarł w 1943 roku w wyniku odniesionych ran w walce z Niemcami.  Był wtedy rok 1968.  Aleksandra  miała  wówczas  27  lat.

Spotkanie z matką Anastazją Koroliową, obok córki Ludmiła i Szura. Fot. 1963 r.
Spotkanie z matką Anastazją Iwanowną Koroliową, obok córki Ludmiła i Aleksandra. Fot. 1968 r.

Od rodzonej matki Anastazji Iwanownej Koroliowej, dowiedziała się także, że Niemcy spalili wieś Borkową koło Witebska, a ona wraz z trzema córkami została przewieziona do więzienia w Witebsku, skąd następnie trafiły na Majdanek.

Najstarsza siostra Ludmiła przebywała później we wspominanym już obozie dziecięcym w Łodzi, a średnia siostra Rima nie przeżyła pobytu na Majdanku.

W dniu 14 kwietnia 1944 roku z Lublina przywieziono do KL Auschwitz II-Birkenau 1239 więźniów. Wśród nich była Szura wraz z matką. Otrzymały wspomniane numery obozowe 77324 i 77325.

Od pierwszego spotkania w 1968 roku Aleksandra utrzymywała kontakty z rodzoną matką i siostrą, lecz nadal pozostała w Bielcach na Mołdawii ze swoimi przybranymi rodzicami. Jej matka Anastazja Iwanowna Koroliowa zmarła  w 1995 roku. Wcześniej, bo w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, zmarli też w Bielcach jej przybrani rodzice.Dwa miesiące temu ona sama zakończyła ziemską wędrówkę w tym mieście, mając 76 lat.

Adam Cyra

Oświęcim, 26 lipca 2017 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *