Warto przeczytać wywiad z dr Lucyną Kulińską, politologiem i historykiem z Katedry Politologii i Historii Najnowszej Wydziału Humanistycznego AGH w Krakowie, ponieważ dr Kulińska ma wiele racji, twierdząc:
Protestujący na Majdanie odwołują się do UPA.
Fragment wywiadu:
– Kto w sensie politycznym wiecuje od kilku tygodni na kijowskim Majdanie?
Dr Lucyna Kulińska: – Główne siły działające na Majdanie to odwołująca się do dziedzictwa OUN Swoboda, Batkiwszczyna Julii Tymoszenko, zbliżona do nacjonalistów szczególnie w retoryce, i Udar Witalija Kliczki. Za tym ostatnim stoją oczywiście Niemcy, bo tylko naiwni mogą wierzyć, że zorganizowanie i funkcjonowanie partii można finansować na dłuższą metę z własnej kieszeni. Potwierdza to zresztą wszechstronne poparcie płynące dla tego polityka od pani Merkel. Po latach nieobecności w przestrzeni politycznej Ukrainy Niemcy wracają do gry.
– Już sama wizja sojuszu nacjonalistów ukraińskich z Niemcami może przerażać. A jest się czego bać, ponieważ to właśnie Niemcy byli i są idolami ukraińskich nacjonalistów. Przedwojenny i wojenny sojusz banderowsko-niemiecki doprowadził setki tysięcy Polaków do zguby. To taka niechciana i ukrywana prawda. Oczywiście Rosja jest niebezpieczna, ale „majdanowi przyjaciele” też okazują się niezbyt zachęcający. Należałoby zachować daleko idącą powściągliwość.

– Tymczasem dzieje się coś zupełnie przeciwnego.
Dr Lucyna Kulińska: – Zapanował jakiś amok. Korowody naszych polityków udają się na Majdan, a posłowie na znak wsparcia nacjonalistów przypinają sobie do klap barwy ukraińskie. Telewizja szaleje, przekazując informacje jednostronnie, w sposób nierzetelny i emocjonalny. Komentatorami są obok przypadkowych Ukraińców przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce o poglądach jednoznacznie nacjonalistycznych i co tu kryć – często antypolskich. Dziennikarka TVP Maria Stepan bez żenady występuje przed kamerami odziana w czarno-czerwone, nawiązujące do banderowskich barw, stroje. Takie przykłady można mnożyć. Z każdej transmisji przebija brak obiektywizmu i usilna chęć wprowadzenia opornego społeczeństwa polskiego w błąd.

Sądzę, że przyszłość okaże, na ile poglądy dr Lucyny Kulińskiej są słuszne.
Adam Cyra
Oświęcim, dnia 22 lutego 2013 r.