Cztery tomy poematu o rotmistrzu Pileckim

112 lat temu 13 maja 1901 r. urodził się Witold Pilecki

„Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać”.

„Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. Postęp cywilizacji – tak! lecz postęp kultury? – śmieszne. Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. Przerażająca rzecz, nie ma na to słów! Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi !”

„Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie, krwi własnej ani życia nie szczędzić…” „Znalazłem w sobie radość wynikającą ze świadomości, że chcę walczyć.”

Nowe ! Mirosław Keller ze Szczecina, pochodzący z okolic Beresteczka na Wołyniu, zafascynowany i głęboko przejęty tragicznymi losami Witolda Pileckiego, postanowił oddać mu hołd i napisać o nim i jego rodzinie poemat w czterech tomach.

Ten zamiar udało się Autorowi w pełni zrealizować wraz z wydaniem obecnie czwartego i zarazem ostatniego tomu poematu, zatytułowanego „Rodowód polskich bohaterów. Rotmistrz Witold Pilecki”.

Jestem pełen uznania dla twórcy tego czterotomowego dzieła, przybliżającego czytelnikom niezwykłe losy rotmistrza Pileckiego, uczestnika walk w obronie polskich granic wschodnich w latach 1918-1921 i wojny obronnej Polski we wrześniu 1939 r., dobrowolnego więźnia KL Auschwitz i twórcy konspiracji wojskowej w tym obozie, uczestnika powstania warszawskiego i jeńca oflagów niemieckich w Łambinowicach i Murnau oraz oficera II Korpusu Polskiego we Włoszech, straconego w okresie terroru stalinowskiego w więzieniu na Mokotowie w Warszawie 25 maja 1948 r.

Niewątpliwie inspiracją dla Mirosława Kellera w podjęciu się tego wysiłku była przed sześciu laty rozmowa ze mną po mojej prelekcji na temat losów Witolda Pileckiego w Polskim Radiu w Szczecinie. Wielokrotnie po tym spotkaniu rozmawialiśmy telefonicznie na temat kolejnych fragmentów poematu, którego tworzenie popierałem, służąc swoimi radami i uwagami przy jego pisaniu.

Swój poemat Autor dodatkowo wzbogacił fragmentami, zaczerpniętymi z różnych opracowań historycznych, które pozwalają czytelnikowi lepiej zrozumieć tło wydarzeń, związanych z bohaterskimi i tragicznymi losami Witolda Pileckiego, nazwanego przez historyków jednym z sześciu najodważniejszych uczestników europejskiego Ruchu Oporu podczas drugiej wojny światowej.

Wprawdzie można przy wnikliwym czytaniu poematu dopatrzyć się pewnych usterek w korekcie jego tekstu, ale są to drobne niedociągnięcia, które nie powinny wpłynąć na obniżenie wysokiej oceny kunsztu i zdolności poetyckich Mirosława Kellera w wierszowanej opowieści o rotmistrzu Witoldzie Pileckim.

 

Warto także przypomnieć, że z okazji 65. rocznicy zamordowania Witolda Pileckiego w komunistycznym więzienie na Mokotowie w Warszawie 25 maja 1948 r., odbędą się w całej Polsce różne uroczystości pod hasłem „Pamiętamy o Rotmistrzu”.

Być może już wkrótce – podczas rozpoczynających się prac ekshumacyjnych – zostaną odnalezione szczątki rtm. Witolda Pileckiego,  którego potajemnie pogrzebano pod płotem Cmentarza Powązkowskiego (dzisiaj kwatera „Ł” tego cmentarza) w Warszawie.

Adam Cyra

Oświęcim, dnia 8 maja 2013 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *