Siedemdziesiąt cztery lata temu, przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Warszawie rozpoczął się 11 marca 1947 r. proces Rudolfa Hoessa i trwał około trzech tygodni. Były komendant KL Auschwitz został skazany na karę śmierci, wyrok wykonano 16 kwietnia 1947 roku.
Taboret, na którym stojąc Rudolf Hoess, oczekiwał na wykonywanie wyroku śmierci przez powieszenie, pozyskał do swoich zbiorów Mirosław Ganobis, znany pasjonat oraz kolekcjoner pamiątek z dziejów Oświęcimia. Otrzymał go od rodziny byłego więźnia Mieczysława Piłata, który po wojnie przez wiele lat mieszkał na terenie Muzeum Auschwitz. Był on świadkiem egzekucji Hoessa, później zydel ten przechowywał w swoim mieszkaniu.
Jest to prosty, drewniany stołek, wysoki na 40 cm. Pod spodem siedziska widoczny jest odręcznie napisane ołówkiem słowo „Hoess” i data „16 kwietnia 1947”.
Udało się ustalić, że były więzień, Mieczysław Piłat (nr 114743) wraz z rodziną mieszkał w Muzeum Auschwitz na parterze w bloku dawnej administracji obozowej (obok bloku byłej komendantury). Okna z tego mieszkania były usytuowane najbliżej szubienicy, na której miał być wykonany wyrok i z mieszkania Piłatów najprawdopodobniej został przyniesiony ten zydel, kiedy okazało się, że sznur jest za krótki i Hoess musi stanąć dodatkowo na taborecie, aby możliwe było wykonanie na nim wyroku śmierci.
Były więzień Mieczysław Piłat wraz z rodziną wyprowadził się z Muzeum na początku lat sześćdziesiątych i zamieszkał na terenie Oświęcimia.
Po latach jego wnuk przyniósł ten stołek i poinformował Mirosława Ganobisa, że jest to oryginalny zydel, na którym przed śmiercią stał założyciel obozu Auschwitz-Birkenau i pierwszy jego komendant.
Zobacz film: Proces Rudolfa Hoessa
Podczas egzekucji stał na tym taborecie
Adam Cyra
Oświęcim, 4 marca 2021 r.