Osiemdziesiąt lat temu, 13 stycznia 1936 r., Stepana Banderę, dzisiaj powszechnie uznawanego na Ukrainie za bohatera, skazano w II Rzeczypospolitej Polskiej jako terrorystę na karę śmierci.
W dniu 13 stycznia minęło 80 lat od ogłoszenia wyroku w sprawie zabójstwa ministra spraw wewnętrznych II RP, Bronisława Pierackiego, w zamachu dokonanym przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, którego konsekwencją było utworzenie obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej dla osób podejrzanych o działalność antypaństwową.
W 1929 r. na Kresach Południowo-Wschodnich II RP rozpoczęła nielegalną działalność Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Od roku następnego członkowie tej organizacji rozpoczęli akcje sabotażowo-dywersyjne i terrorystyczne przeciwko Polakom, jak również Ukraińcom, dążącym do ugody z Polską.
Szczególnie głośnym aktem terrorystycznym było zabicie 15 czerwca 1934 r. na rozkaz OUN ministra spraw wewnętrznych płk. Bronisława Pierackiego. Zbrodniczego czynu dokonał w Warszawie młody Ukrainiec o nazwisku Hryc Maciejko. Jego wprawdzie nie zdołano aresztować, ale udało się ująć kilkunastu współpracujących z nim innych nacjonalistów.
Dwa lata później w procesie warszawskim zapadły wyroki, m.in. Stepana Banderę, studenta agronomii na Politechnice Lwowskiej, który wyraził zgodę na dokonanie zamachu, skazano na karę śmierci z zamianą, na mocy amnestii na karę dożywotniego więzienia oraz Mykołę Kłymyszyna, studenta filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, na karę dożywotniego więzienia i aplikanta sądowego Jarosława Raka na cztery lata więzienia.
Karę śmierci zamienioną na dożywotnie więzienie otrzymał również Mykoła Łebed’, absolwent gimnazjum we Lwowie, który był głównym organizatorem tego zamachu i najbliższym współpracownikiem Stepana Bandery.
Skazanych w tym i innych procesach nacjonalistów ukraińskich umieszczano w różnych zakładach karnych Polski (głównie we Wronkach, Rawiczu, na Świętym Krzyżu i w Berezie Kartuskiej), a w okresie Wielkanocy 1939 r. przetransportowano wielu z nich do więzień w Siedlcach i Brześciu nad Bugiem. Mury więzienne udało się im opuścić we wrześniu 1939 r., kiedy Polska znalazła się pod okupacją niemiecką i sowiecką.
Niektórzy z nich zostali później osadzeni przez w KL Auschwitz jako uprzywilowani więźniowie tego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Zobacz: Banderowcy w KL Auschwitz (mój artykuł zamieszczony w „Kresowym Serwisie Informacyjnym”)
Adam Cyra
Oświęcim, dnia 14 stycznia 2015 r.
Apel!
Hucisko i Miedziaki, powiat Bóbrka, województwo lwowskie, 10 kwietnia 2016 r. w dolnośląskiej wsi Niezgoda (k. Żmigrodu), byli mieszkańcy Huciska i Miedziaków chcą uroczyście odsłonić pomnik upamiętniających wymordowanych mieszkańców tych miejscowości. Zamordowano tam ponad 120 osób. Aresztowanych spędzono do zagrody Piotra Gierusa, związano i tam, stosując tortury, mordowano: rozstrzeliwano, rąbano siekierami, kilka osób przecięto piłą. Po egzekucji zwłoki wrzucono do stodoły i podpalono. Do pojedynczych zbrodni doszło także w innych obejściach. Oprócz mordów Ukraińcy dokonali rabunku mienia Polaków.Wszystkich ludzi dobrej woli chcących włączyć się w budowę pomnika prosimy o kontakt pod nr tel. 608 084 053 (dariuszgierus@onet.pl) lub z nami. Z poważaniem Jerzy Rudnicki (tel. 696-188-979) Prezes Zarządu Głównego Towarzystwa Miłosników Kultury Kresowej
Zobacz: Ucieczka z Huciska