W dniu 14 maja 2015 r. w Auli Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie przy ul. Krupniczej 33 odbyło się kolejne niecodzienne spotkanie z udziłem około 400 osób.
Jego bohaterem był Tadeusz Sobolewicz, więziony kiedyś w Auschwitz (nr 23053) i innych niemieckich obozach koncentracyjnych, mieszkający obecnie w Krakowie.
Nieżyjący już dzisiaj niemiecki konsul generalny w Krakowie, dr Thomas Gläser, w 2007 r. wręczył T. Sobolewiczowi Krzyż Zasługi na Wstędze za pracę edukacyjną, którą prowadził dotąd z młodymi ludźmi, przyczyniając się do porozumienia narodów polskiego i niemieckiego.
Krzyż zasługi został formalnie przyznany mu wtedy przez ówczwsnego prezydenta Niemiec, Horsta Köhlera.
W uroczystości wzięły udział także delegacje z Muzeum Auschwitz-Birkenau, Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu i Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem.
Tadeusz Sobolewicz urodził się 25 marca 1925 r. w Poznaniu. Za działalność konspiracyjną został aresztowany w 1941 r. i więziony w KL Auschwitz, a następnie w innych obozach m.in. w Buchenwaldzie, Flossenbürgu i Mülsen, gdzie uległ ciężkiemu poparzeniu w czasie buntu więźniów. Wyzwolenia doczekał w maju 1945 r.
Po wojnie przez ponad półtora roku przebywał Niemczech. Kiedy wrócił do Polski, ukończył studia aktorskie, a następnie pracował w teatrach: Słowackiego w Krakowie, Współczesnym we Wrocławiu i Wyspiańskiego w Katowicach.
Jest autorem licznych publikacji o tematyce obozowej, w tym książek „Wytrzymałem więc jestem” i „Mieć kogoś”.
Podczas wspomnianej uroczystości w 2007 r. konsul generalny, dr Thomas Gläser, powiedział w swoim okolicznościowym wystąpieniu:
Dla szefa niemieckiej placówki zagranicznej wręczenie Krzyża Zasługi w imieniu głowy państwa jest czymś szczególnym. W pańskim przypadku jest to rzecz niezwyczajna: pod okupacją niemiecką wycierpiał pan wiele: najpierw ucieczka przed Wehrmachtem na wschód Polski, następnie ucieczka przed Armią Czerwoną do Tarnowa, tam aresztowanie i wraz z ojcem zesłanie do Auschwitz, gdzie pański ojciec zmarł. Pana matka była więźniarką obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Pan sam był więźniem obozów w Buchenwaldzie i Flossenbürgu, w których wiele pan wycierpiał, odniósł wiele ran, wreszcie pod koniec wojny uczestniczył pan w Marszu Śmierci i został wyzwolony przez armię amerykańską. (…) Muszę przyznać, drogi panie Sobolewicz, że nie wiem, czy gdybym ja był polskim więźniem obozów koncentracyjnych, to kiedykolwiek podałbym rękę jakiemuś Niemcowi.
Tadeusz Sobolewicz po wojnie postępował jednak zupełnie przeciwnie. Na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie spotykał się z młodzieżą niemiecką. Takich spotkań odbył około półtora tysiąca. Zapewne dlatego, że mówi o rzeczach wstrząsających – zawsze przykuwa uwagę słuchaczy.
Jeżeli dzisiaj ktoś chce się dowiedzieć co oznaczało aresztowanie przez gestapo i zesłanie do obozu Auschwitz – to powinien przeczytać „Wytrzymałem więc jestem”.
Wspomniana książka została wydana także w języku angielskim, niemieckim, hiszpańskim i włoskim. Obozowe wspomnienia Tadeusza Sobolewicza można było nabyć podczas spotkania z ich Autorem.
Adam Cyra Oświęcim, dnia 11 maja 2015 r.