Z opowiadań mojego nieżyjącego już ojca Józefa Cyry zapamiętałem okoliczności śmierci nieznanego żołnierza niemieckiego, którego jako jeńca wojennego rozstrzelali sowieci na terenie wsi Przybysławice koło Minogi (woj. krakowskie) zimą 1945 r.
![Józef Cyra (1909-1998)](http://wprawnymokiemhistoryka.pl/wp-content/uploads/2012/11/Jzef_Cyra.jpg)
Był to Bawarczyk, który nie chciał już dalej walczyć i znalazł schronienie u rodziny Mularczyków w Przybysławicach, mówiąc im o swojej rodzinie i pokazując zdjęcia żony oraz trójki dzieci. O jego pobycie dowiedział się miejscowy komunista Piotr Karpała (późniejszy członek PPR/PZPR, zmarły w 1950 r.), który powiadomił o tym zdarzeniu stacjonujący w pobliżu, już po przejściu frontu, tyłowy oddział sowiecki. Żołnierze tego oddziału wzięli do niewoli bezbronnego Bawarczyka, rozebrali go do bielizny i rozstrzelali obok domu Stanisława Niewiary, jednego z mieszkańców Przybysławic.
Ciało zabitego zostało znalezione niedaleko domu rodzinnego mojego ojca Józefa Cyry w Przybysławicach. Było ono w strasznym stanie, cały brzuch zabitego był wygryziony przez wałęsające się po pobliskich polach psy.
Mój ojciec wraz z miejscowym młodym chłopcem Władysławem Calikiem, żyjącym do dzisiaj w Przybysławicach, zamordowanego Bawarczyka pochował pod stojącym do dzisiaj dużym krzyżem przydrożnym w tej miejscowości.
Ojciec, kiedy żył, kilkakrotnie opowiadał mi to tragiczne zdarzenie, nadmieniając, że nieśmiertelnik Bawarczyka rozłamał i jego połówkę pozostawił przy zwłokach pogrzebanego, natomiast drugą połówkę zabrał ze sobą i najprawdopodobniej później ją przypadkowo zgubił. Moja kuzynka Stefania Niewiara, mieszkająca w Nowej Wsi, gmina Skała i pamiętająca tamte czasy, z kolei twierdzi, że wspomnianą połówkę nieśmiertelnika mój ojciec podobno miał przesłać do Polskiego Czerwonego Krzyża.
Obecnie ekshumacją szczątków nieznanego Bawarczyka wkrótce zamierza się zająć Fundacja Pamięć http://www.fundacjapamiec.pl/phome.htm
Adam Cyra
Oświęcim, dnia 19 listopada 2012 r.