Ukazała się kolejna książka Jerzego Klistały z dziedziny biografistyki, zatytułowana „Martyrologium mieszkańców Bielska, Białej, Bystrej, Czechowic, Dziedzic, Jasienicy, Jaworza, Komorowic, Kóz, Mikuszowic, Porąbki, Szczyrku, Wilamowic, Wilkowic, Zabrzega w latach 1939-1945 – słownik biograficzny”.
Jerzy Klistała (ur. 1935 r.) – obecnie mieszka w Bielsku-Białej. W czasie okupacji niemieckiej osobiście doświadczył skutków terroru hitlerowskiego. Jego ojciec za działalność konspiracyjną w ZWZ/AK został rozstrzelany w KL Auschwitz pod „Ścianą Straceń” w 1943 r.
Młody Jurek po raz pierwszy zwiedził były obóz Auschwitz-Birkenau jako dwunastoletni uczeń z wycieczką szkolną. Było to dwa lata po wojnie. Nie przypuszczał wówczas, że miejsca masowych zbrodni hitlerowskich wpłyną na jego późniejsze życie w tak wyjątkowy sposób. Świeże jeszcze ślady po byłym obozie, podziałały wówczas na jego dziecinną świadomość bardzo mocno – przyjechał bowiem do miejsca, w którym zginął jego ojciec, mając zaledwie trzydzieści dwa lata. W życiu dorosłym Jerzy Klistała, już po przejściu na emeryturę, zajął się biografistyką więźniów obozów koncentracyjnych, nie pozwalając, aby pozostali oni bezimienni.
Niniejsza książka w formie słownika biograficznego przedstawia w krótkich notach biograficznych losy ponad 1300 Polaków i Żydów, więźniów niemieckich obozów i więzień oraz obozów jenieckich z terenów bliskich miejsca zamieszkania Autora. Wśród nich są także Polacy, którzy zginęli na „nieludzkiej ziemi”, rozstrzelani przez NKWD w Katyniu i Charkowie.
Biogramy więźniów w nowo wydanej książce Jerzego Klistały poprzedzone są cennym wstępem, zatytułowanym „Metody zatajania zbrodni”. Wstęp ten napisał Kazimierz Smoleń, mający dzisiaj osiemdziesiąt osiem lat – wyjątkowy znawca tematu oświęcimskiego, były więzień KL Auschwitz i KL Mauthausen, długoletni dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, który ojca również stracił w obozie koncentracyjnym. Opracowanie to nawiązuje do nakazu tajemnicy, w jakiej obozowe władze SS starały się utrzymać to wszystko, co czynione było w zakresie unicestwiania więźniów od powstania KL Auschwitz do ostatnich dni jego funkcjonowania.
Polacy i Żydzi z terenów nie tak odległych od KL Auschwitz, którzy zginęli i ich biogramy są utrwalone w martyrologium Jerzego Klistały, poza nielicznymi wyjątkami, nie mają mogił. W Oświęcimiu ich prochy rozrzucano m.in. na terenach przyległych do KL Auschwitz i wsypywano do rzeki Soły. „I tak – pisze w przedmowie do swojej książki Jerzy Klistała – przyobozowa ziemia i rzeka stały się miejscem Ich wiecznego spoczynku”.
Ta cenna publikacja, która ukazała się m.in. dzięki finansowemu wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, Fundacji Pamięci Ofiar Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau i Chrześcijańskiego Stowarzyszeniu Rodzin Oświęcimskich nie pozwala o Nich zapomnieć.
Adam Cyra
Oświęcim, 1 grudnia 2008 r.